Opieka nad seniorem, starszym rodzicem, małżonkiem czy członkiem rodziny, dla każdego, kto tego doświadczył, jest ogromnym emocjonalnym wyzwaniem. Tak jak nikt nie uczy nas bycia rodzicem, tak nikt nas nie nauczył, jak poradzić sobie z niedołężnością i chorobą naszych bliskich.
Gdy okazuje się, że seniorzy potrzebują opieki, najczęściej jesteśmy zaskoczeni obrotem spraw. Czujemy się bezsilni, gdy osoba, którą od lat znaliśmy jako sprawną fizycznie i psychicznie, diametralnie się zmienia i wymaga wsparcia – często całodobowego. Sytuacja nagle wymaga od nas innego zachowania i postawy. Tak naprawdę wymaga miłości, o którą czasem w relacjach jest trudno. Wymaga też empatii oraz specjalistycznej wiedzy związanej z danym schorzeniem, co często nas po prostu przerasta. Wreszcie nowa sytuacja wymaga przeorganizowania całego życia…
Zaskoczeni nowym wyzwaniem
Rodziny stają w obliczu podjęcia trudnej decyzji o tym, kto ma się zająć seniorem, w jaki sposób zapewnić opiekę i jak ją podzielić. I choć z pozoru odpowiedzi na te pytania wydają się oczywiste, często oscylując wokół stwierdzenia: „jakoś to będzie”, w praktyce wymagają gruntownego przemyślenia i serii rodzinnych spotkań.
Silnie zakorzenionym wzorcem w naszym polskim społeczeństwie jest opieka nad seniorem w ramach rodziny, opieka pełna poświęcenia – mówi Marta Kobińska z firmy Bravecare, w ramach której można wykupić seniorom pakiet profesjonalnej opieki w miejscu ich zamieszkania. Przywykliśmy do myśli, że skoro rodzice opiekują się dziećmi, to w drugą stronę musi to działać tak samo. Tymczasem tę wizję często weryfikuje samo życie. Okazuje się, że na drodze ku sprostaniu tym oczekiwaniom, staje wiele przeszkód, które mogą wydawać się nie do pokonania, związanych z czynnikami od nas niezależnymi, wynikających z tego, w jaki sposób tworzymy relacje w dzisiejszym świecie.
Teoria a praktyka
Przede wszystkim dzisiaj niewiele jest już tzw. rodzin wielopokoleniowych. Żyjemy w rozproszeniu, przebywamy na co dzień w różnych miastach i krajach – dzieci z dala od rodziców. Mieszkamy osobno i rzadko się spotykamy. I choć nowoczesne komunikatory pozwalają być w ciągłym kontakcie, tak naprawdę niewiele o sobie wiemy. I kiedy stajemy przed wyzwaniem wspólnego zamieszkania – na obie strony pada blady strach – stwierdza ekspertka. Zastanawiamy się, jak to teraz będzie? Kto ma u kogo zamieszkać? Czy będzie przestrzeń dla seniora w mieszkaniu jego dzieci? A nawet jeśli, to czy on się odnajdzie w nowym miejscu? W końcu „starych drzew się nie przesadza” … A czy w ogóle wchodzi w grę przeniesienie się do seniora? A co z pracą, co z obowiązkami dnia codziennego? Jak to wszystko poukładać?
Gdy mamy rodzeństwo, przychodzi na myśl tzw. opieka naprzemienna – idea znakomita, gorzej z wdrożeniem jej w życie. Niektórym uda się porozumieć, ale będą i tacy, u których pojawią się konflikty – mówi Marta Kobińska. Jeśli na siłę będziemy brnąć w zapewnienie opieki w ramach rodziny – może się to skończyć dramatycznym rozdrapywaniem ran z dzieciństwa. Coś się w końcu wymyśli, ktoś się poświęci, ktoś odpuści, ale negatywne emocje pozostaną. U tych, którzy się poświęcą pojawi się frustracja, u tych, którzy odpuszczą – poczucie winy. Tak po prostu będzie – a przecież być nie musi. Istnieją alternatywne rozwiązania.
Może już nadszedł ten czas i przestrzeń na to, by przenieść i oswoić u nas model opieki np. w Niemczech. Aktualnie 21% społeczeństwa niemieckiego stanowią seniorzy 65+, dlatego nic dziwnego, że opiekę nad bliskimi oddaje się wykwalifikowanym opiekunom. Zlecanie opieki nad seniorami traktuje się jako zapewnienie i stworzenie warunków do godnego, samodzielnego życia. Takie podejście wynika nie tylko z bezpieczeństwa ekonomicznego, ale również z praktycznego podejścia do problemu starości. Preferowany jest model opieki, w którym opiekunka mieszka i żyje pod dachem seniora, będąc jego wsparciem, osobą do towarzystwa, a w nagłych przypadkach ratownikiem. Rodzina, w przeciwieństwie do naszego polskiego modelu, skupia się na operacyjnym wsparciu opieki nad seniorem, zapewniając wszystkie elementy do samodzielnego funkcjonowania, chroniąc wzajemne relacje i dbając o dobre emocje. Zlecanie opieki to inwestowanie w rozsądną miłość bez wpisanego w polski model poświęcenia.
Warto o tym wiedzieć i warto wziąć pod uwagę, że można zadbać o bliskich bez poczucia winy, że nie zawsze robimy to osobiście.
Bravecare to międzynarodowa firma zajmująca się profesjonalną opieką nad osobami niesamodzielnymi, chorymi, starszymi i niepełnosprawnymi, oferująca usługi na najwyższym poziomie. Pośredniczy w znalezieniu w pełni legalnej i bezpiecznej pracy w Polsce i za granicą, starannie dobierając kompetentnych pracowników do zleceń, zapewniając językowe, psychologiczne i prawne wsparcie koordynatorów, a także oferując wynagrodzenie odpowiadające kwalifikacjom. Więcej informacji: www.bravecare.pl
Link do strony artykułu: https://wm1.wirtualnemedia.pl/centrum-prasowe/artykul/czy-opieka-musi-byc-poswieceniem